Co roku, razem ze Świętym Mikołajem, dokładamy wszelkich starań aby każde dziecko mogło przeżyć te kilka chwil radości. Każde zamówienie to dla nas nie lada wyzwanie i jeszcz większa motywacja do pracy. W zamian otrzymujemy od Was naprawdę niezwykłe wiadomości, czasem całe historie, które przeczytać możecie poniżej. Są to w 100% prawdziwe, nieredagowane i dodawane przez Was codziennie opinie, które sprawiają, że robi się nam i Mikołajowi cieplej na sercu.
Magiczna Księga
19.05.2019
Brązowa, ciężka księga leżąca na samej górze wysokiej drewnianej półki nieznacznie zawibrowała. Dało się zauważyć, że zaczęła również się chybotać i poruszać na boki, aż w końcu spadła z półki uderzając z impetem o ziemię. Po chwili okryła się złotą, nieco przezroczystą poświatą i otworzyła rozpościerając na boki bogato zdobione ornamentami strony. Wybór stron nie był losowy, nie był przypadkowy. Księga doskonale wiedziała, co zamierza zaprezentować znajdującej ją osobie.
*** List od Mikołaja *** Wideo od Mikołaja ***
Przechodzący nieopodal elf zauważył ukradkiem dziwną poświatę dochodzącą z drugiego pokoju, lecz założył pochopnie, że któryś z elfów kolejny raz zostawił włączone światło. Wchodząc pewnym siebie rokiem do pokoju trzymał już rękę na wyłączniku światła, gdy zauważył, że jest ono przecież zgaszone. Przez chwilę wpatrywał się skonsternowany w leżącą na podłodze księgę, gdy nagle dotarło do niego, co się dzieję.
- Mikołaju! Księga! Chyba ma dla nas nową wiadomość, ale czy to nie za wcześnie??? Jest dopiero lipiec! – spanikowany elf pognał czym prędzej do biura Mikołaja. Mikołaj, jeszcze zaspany, otworzył leniwie jedno oko, z nadzieją, że to elfowi tylko się przywidziało.
No cóż, oby tak było. W przeciwnym razie oznaczałoby to mnóstwo, ale to mnóstwo pracy. Pracy Mikołaja, elfów, oraz wszystkich mikołajowych pomocników, także tych futrzastych. Wakacyjne plany musiałyby poczekać, a nie wiadomo kiedy kolejny raz trafi się taka świetna okazja do wyjazdu nad morze.
Z przestronnego pokoju dochodziło już nie tylko coraz jaśniejsza światło, ale również trzaski, porównywalne do przebijania palcami folii bąbelkowej. Księga wyraźnie była rozemocjonowana i chciała jak najszybciej podzielić się ważną informacją. Nie byle jaką informacją.
Mikołaj westchnął ciężko, wstał z łóżka i zrezygnowany podreptał do drugiego pokoju. Pewien ład i porządek został zaburzony. - W końcu jest dopiero 5 rano! To nawet nie jest czas na porządne śniadanie – pomyślał. Wchodząc do pomieszczenia zmrużył mocno oczy. Nie spodziewał się tak jasnego światła bijącego z księgi. - To musi być coś bardzo, bardzo ważnego. Księga nigdy się tak nie zachowywała – rzekł do siebie. Chwilę później w pokoju były już wszystkie elfy. Wpatrując się z zaciekawieniem to w księgę, to na Mikołaja, wyczekiwały nowiny.
Elfy w oczekiwaniu na wynik.
Wchodząc do pomieszczenia zmrużył mocno oczy. Nie spodziewał się tak jasnego światła bijącego z księgi. - To musi być coś bardzo, bardzo ważnego. Księga nigdy się tak nie zachowywała – rzekł do siebie. Chwilę później w pokoju były już wszystkie elfy. Wpatrując się z zaciekawieniem to w księgę, to na Mikołaja, wyczekiwały nowiny.
- No dobrze, zobaczmy co takiego ważnego obudziło nas o tak wczesnej porze. – Mikołaj zbliżył się do księgi. Blask nieco osłabł, co pozwalało na zapoznanie się z treścią. Mikołaj wziął głęboki wdech i zaczął na głos czytać. - Antoś Jaworski, Anetka Kowalska, Patrycja Kredka… - czytał i czytał, nie widząc końca listy.
Księga zaczyna wypisywać imiona grzecznych dzieci.
- Ta lista jest tak długa, że zejdzie mi się do końca następnego tygodnia! Czy wy widzicie to samo co ja? Lista dzieci jest ze dwa razy dłuższa niż poprzednio! Aha! To dlatego księga wybudziła się już teraz, na lato. Niestrudzona pracowała od początku roku zapisując nowych kandydatów! - Mikołaj obrócił się w stronę swoich wiernych przyjaciół i pogładził się po brodzie. Patrząc przed siebie z nieruchomym wzrokiem starał się oszacować ile czasu będzie im potrzebne.
- Mikołaju – powiedział Elfi – czy wiesz już, ile listów od Mikołaja powinniśmy w tym roku wysłać? A może te dzieci, zwłaszcza te, które w Ciebie nie wierzą, powinny dostać wideo od Mikołaja? Widząc Cię na żywo ich wiara w Ciebie, i w nas wszystkich tutaj, z pewnością się ugruntuje!
- Noemi, moja droga, i ty Kometku, zabierzcie księgę do salonu i połóżcie ją na jej specjalnym miejscu.
Elfy spełniły prośbę Mikołaja i księga już po chwili leżąc na drewnianej podporze prezentowała się dumnie. Uspokojona wykonaniem swojego zadania przewracała radośnie stronice, chwaląc się wszystkimi zapisanymi na jej kartach dziećmi, do których już niebawem miały powędrować prezenty od Mikołaja. - To będzie bardzo pracowity rok moi kochani – rzekł Mikołaj przecierając rękawem czoło.
Księga jednak nie zamierzała poprzestać na pokazaniu listy, o nie. W tym roku również ona, idąc z duchem czasu, zamierzała nieco ułatwić zadanie reszcie domowników. Zamigotała raz jeszcze, lecz tym razem kolorowym światłem, zapraszając wszystkich w pobliżu. Lista imion i nazwisk rozmazała się przez chwilę, jakby rozciągnęła, aż w końcu całkiem znikła. Oho, ale cóż to! Złotymi literami na górze strony pojawiło się pierwsze imię i nazwisko. No tak, ale przecież tak dzieje się za każdym razem. - Cóż w tym dziwnego księgo? – pomyślała Noemi.
Już lada moment pokaże się pierwsze zdjęcie w księdze.
W mgnieniu oka pod danymi pierwszego dziecka pojawiło się zdjęcie. Nigdy wcześniej księga nie pokazywała zdjęć! Gdzie ona się tego nauczyła?
- O proszę, na zdjęciu jest sterowane autko. I to nie byle jakie, bo sportowe. Czyżby to był wymarzony prezent Adasia, moja droga? – Mikołaj zwrócił się do księgi.
Coraz szybciej i coraz więcej zdjęć pojawiało się w księdze. Ponieważ była iście magiczna, nigdy nie kończyły się w niej strony, ale też nigdy nie robiła się grubsza.
- Gdyby to było możliwe – zamyślił się Mikołaj – jeść więcej pączków i nigdy nie robić się grubszym….
Obok zdjęć prezentów pojawiły się jeszcze dwa symbole. Jeden wyglądał jak mała kamera, a drugi jak koperta listu.
- Księga wyraźnie nam podpowiada jak powinniśmy się kontaktować z dziećmi – powiedział uradowany Elfi – Tu na przykład – wskazał palcem – Kasia będzie bardziej przekonana o naszym istnieniu, kiedy dostanie wideo od Mikołaja! Zaś Rafałem powinien dostać list od Mikołaja, bo uwielbia czytać!
Gotowa lista imion zapakowana do magicznej koperty.
- Nie pozostaje nam zatem nic poza zabraniem się do pracy jak najszybciej. Ale ale, najpierw śniadanie! Powiedział Mikołaj zapraszając wszystkich do kuchni. Noemi pogłaskała grzbiet książki i powiedziała: - Dziękujemy za Twoją pomoc. Jesteś nie tylko piękna, ale i genialna! W tym roku każdego dziecko dostanie najlepszy możliwy prezent! Muszę już uciekać, pa!