Przygotowania do Świąt trwają w najlepsze!
W przedświątecznym okresie najstarszym elfom zdarzają się pomyłki... Ba, nawet sam Mikołaj zaliczy czasem jakąś gafę! Wczoraj na przykład moje elfiki urządziły sobie mecz. Testowały piłkę - prezent dla 5-letniego Filipa, którego największym idolem jest Robert Lewandowski. W tym szalonym biegu strąciły buteleczkę atramentu. Czarny jak smoła strumień rozbryzgał się po świeżo napisanych listach. No to ładnie! Przez chwilę wydawało się, że jesteśmy ugotowani! Próbując uratować korespondencję doszedłem jednak do wniosku, że dobrze się stało - do tych listów wkradło się całkiem sporo chochlików. Ależby się dzieci ze mnie śmiały, gdyby dostały listy z błędami!
Z kolei Rudolf wybrał się na przebieżkę z kolegami. Przed Świętami intensywnie pracuje nad formą! Długo nie wracał, więc poszedłem go szukać... Wypatrywałem go po całym lesie wołając - Ruuudolf, gdzie jesteeeeś ? Po chwili spostrzegłem jak kilka choinek podejrzanie się trzesie, a spod nich wystają dobrze znajome kopytka. Jak się okazało, biedak zaplątał się rogami w konary drzew. Trochę to trwało, za nim udało mi się go oswobodzić! Po powrocie dałem Rudolfikowi miskę jagód, dzięki czemu - na szczeście - szybko odzyskał animusz. Jak widzicie, potyczki zdarzają się wszystkim... Nie warto się nimi martwić. Ciekaw jestem jak Wam, kochane dzieci - upływa czas świątecznych przygotowań ? Do zobaczenia wkrótce!