Co roku, razem ze Świętym Mikołajem, dokładamy wszelkich starań aby każde dziecko mogło przeżyć te kilka chwil radości. Każde zamówienie to dla nas nie lada wyzwanie i jeszcz większa motywacja do pracy. W zamian otrzymujemy od Was naprawdę niezwykłe wiadomości, czasem całe historie, które przeczytać możecie poniżej. Są to w 100% prawdziwe, nieredagowane i dodawane przez Was codziennie opinie, które sprawiają, że robi się nam i Mikołajowi cieplej na sercu.
W jaki sposób dostaję się do Waszych domów?
24.02.2015
W jaki sposób dostaję się do Waszych domów?
Kiedy zbliżają się Święta Bożego Narodzenia wszystko staje się jakby bardziej magiczne. Zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem, w domach pachnie choinkowym igliwiem i smażonym karpiem.
Ludzie są dla siebie milsi, na ich twarzach pojawiają się uśmiechy. Sklepy zaczynają tętnić przedświąteczną gorączką zakupową. Świat, pomimo tego, że na dworze jest wyjątkowo mroźno, staje się bardziej kolorowy i przytulny. Magia, jaką przynoszą Święta Bożego Narodzenia, sprawia, że wszystko jest możliwe – nawet odwiedzenie wszystkich dzieci na całym świecie, by każdemu z nich wręczyć prezent, o jakim marzyło i sprawić, że na twarzy malucha zagości uśmiech.
Zastanawiacie się pewnie nad tym, w jaki sposób dostaję się do Waszych domów. Otóż, zastanawiam się nad tym właściwie dopiero wtedy, kiedy już do was dotrę. Moje renifery bardzo często „parkują” sanie na dachach domów – dzieje się tak szczególnie w przypadku domków jednorodzinnych, chociaż muszę przyznać, że często ląduję także na dachach wieżowców, co napawa mnie ogromnym lękiem, gdyż (aż wstyd się przyznać), boję się takich ogromnych wysokości.
Kiedy już zaparkujemy, zaczynam się zastanawiać, w jaki sposób najlepiej dostać się do środka. Uchylone okno to niezwykła rzadkość – szczególnie w krajach, gdzie wigilijny wieczór wiąże się z mrozem. Jeśli jednak nadarzy się taka okazja wysmykuję się właśnie przez nie.
Najpierw stawiam worek za oknem, potem wdrapuję się na parapet, sięgam po wór i wskakuję do środka, później jest już o wiele prościej (wystarczy bowiem znaleźć pokój z choinką). Innym bardzo popularnym i często stosowanym przeze mnie sposobem dostania się do domu jest wejście przez komin. Często wiąże się to z maksymalnym wybrudzeniem mojego cudownego, czerwonego odzienia, jednak chęć obdarowania malucha prezentem jest oczywiście silniejsza ode mnie.
Czasami sposobem na dostanie się do waszych domów, który wykorzystuję, jest najzwyczajniejsze zapukanie do drzwi. Wasi rodzice, z którymi czasami współpracuję chętnie mi je otwierają i wskazują pokój, gdzie znajduje się choinka.